„Łodzianie, nie siedźcie w domach, walczcie o swoje prawa” – czyli wspomnienie Strajku Studenckiego w Łodzi 13-15 grudnia 1981 r.

0
839

W dzień ogłoszenia stanu wojennego w Polsce (13 grudnia 1981 roku) członkowie Niezależnego Zrzeszenia Studentów z Uniwersytetu Łódzkiego wywołali strajk. Od tego wydarzenia minęło 37 lat, przez ten czas urosły nowe pokolenia studentów, ale czy wiedzą one o co walczyli ich poprzednicy?

Stan wojenny był bardzo dramatycznym wydarzeniem w dziejach Polski z czasów PRL. Skala represji była ogromna. Wszelkie próby oporu wobec władzy były pacyfikowane przez wojsko i siły bezpieczeństwa. Ulice przepełnione czołgami i opancerzonymi pojazdami budziły strach wśród społeczeństwa.

Ludzie, całe szczęście z ogromną odwagą wychodzili naprzeciw dyktaturze i dochodziło do bohaterskich aktów oporu. W szczególności strajkowano w Trójmieście, na Górnym Śląsku i we Wrocławiu. Łódź w mniejszym stopniu uczestniczyła w tych protestach z uwagi na dominację przemysłu włókienniczego, w którym zatrudnienie znajdowały w dużej mierze kobiety. Protesty pracowników MPK i innych łódzkich zakładów pracy zostały szybko zażegnane interwencjami oddziałów ZOMO. Tak nieludzkie traktowanie mieszkańców Łodzi spowodowało, że coraz więcej Łodzian włączało się do akcji protestacyjnych.

Już 13 grudnia 1981 roku na osiedlu akademickim „Lumumbowo” w Łodzi odbyło się mnóstwo spotkań, na których studenci wspólnie podjęli decyzję o rozpoczęciu strajku.

14 grudnia 1981 roku  nad ranem zaczęto okupować budynek Wydziału Prawa i Administracji. Akcja  protestacyjna studentów i pracowników naukowych trwała ponad 30 godzin, a strajkowało ponad 150 osób z przewodniczącym Niezależnego Zrzeszenia Studentów Uniwersytetu Łódzkiego Leszkiem Owczarkiem na czele.

Pan Witold Krauze – ówczesny student wydziału fizyki UŁ wspomina, że początek strajku wyglądał jak przygotowanie do podróży, studenci pakowali najpotrzebniejsze rzeczy w plecaki, brali śpiwory, kanapki, słoiki i sukcesywnie zbierali się na Wydziale Prawa. Przed godziną policyjną zakończono przyjmowanie strajkujących studentów i pracowników naukowych popierających protest, zabarykadowano drzwi wejściowe i ewakuacyjne licznymi stołami i krzesłami.

15 grudnia studenci wywiesili liczne nawiązujące do protestu plakaty i transparenty informujące, że trwa strajk studentów.

Na transparentach można było dostrzec hasła takie jak na przykład: „ komuniści wprowadzają faszystowski terror”, „precz z komunistyczną juntą” , „Łodzianie nie siedźcie w domach, walczcie o swoje prawa” i wiele innych równie wymownych zdań.

Zobacz także: Dzban – Młodzieżowe słowo roku

Około godziny 14.00 przestały kursować tramwaje i autobusy, ulice Narutowicza, Uniwersytecka i Składowa przepełnione były ludźmi. Szacunkowo około 2 tysięcy osób zgromadziło się w otoczeniu Wydziału Prawa i Administracji UŁ.

Ówczesny prezydent Łodzi – Józef Niewiadomski podjął próbę negocjacji ze strajkującymi studentami, jednak nie został on wpuszczony do budynku.  Próbę negocjacji z protestującymi próbował także podjąć biskup, jednak obie były bezskuteczne.

Wielu studentów opuściło budynek tuż przed pojawieniem się oddziałów wojska i ZOMO. Mimo to, w budynku pozostało około 20 najodważniejszych studentów, którzy zdecydowali się wbrew wszystkiemu kontynuować strajk i walczyć. W czasie strajku jeden z  funkcjonariuszy ZOMO pobił brutalnie młodą dziewczynę, która próbowała uciekać z miejsca pacyfikacji. Dziewczyna nie przeżyła.

Kilku studentów wyrzucono z uczelni, a niektórzy pracownicy naukowi stracili swoje miejsca pracy.

Studenci łódzkich uczelni podjęli walkę o świat, którego jeszcze nie znali, ale chcieli poznać. Podjęli również walkę dla młodszych pokoleń, dla swoich następców, by ci mogli uczyć się w lepszych warunkach, by mieli dostęp do jedzenia, czy wyższe stypendia, takich postulatów  było mnóstwo.

Po 37 latach od tych dramatycznych wydarzeń wszyscy młodzi ludzie powinni być wdzięczni swoim poprzednikom, bo to dzięki nim mamy trochę więcej możliwości rozwoju, nie doskwiera nam raczej głód i możemy bez przepustek odwiedzić każdy zakątek naszego kraju.

Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się TUTAJ 

Zdjęcie źródło: Publikacja NZS pod redakcją Włodzimierza Domagalskiego pt. Kryptonim “Heca”

Zdjęcie źródło: Publikacja NZS pod redakcją Włodzimierza Domagalskiego pt. Kryptonim “Heca”

Zdjęcie źródło: Publikacja NZS pod redakcją Włodzimierza Domagalskiego pt. Kryptonim “Heca”